czwartek, 3 stycznia 2013

Do Łodzi na wystawę...

Przyjechaliśmy z Grzesiem do Łodzi na wystawę w galerii "ms2" na ul. Ogrodowej 19. Wrażeń - głębokie morze.
Jeszcze niejednokrotnie powrócę w blogu do zobaczonych dział i do najbardziej utkwiących w mojej pamięci malarzy.

Pierwszy raz w życiu zobaczyłam oryginały formisty Witkacego (Stanisław Ignacy Witkiewicz). I powiem, że to było bardzo uderzające wrażenie, pozytywnie uderzające. Żadna reprodukcia katalogowa nigdy tak mocno nie przywiązywała mojej uwagi do jego twórczości, jego osobowości.
Bardzo długo stałam przed obrazem "Dwie głowy" 1920 roku (olej na płótnie, 65 × 77,5 cm, Muzeum Sztuki w Łodzi). Czarujący i wciągający obraz.

Obracam się i po prawej czeka na mnie "Rąbanie lasu. Walka" 1921-1922. Dobrych 27 minut publicznej medytacji przed obrazem...

Zachęcam do odwiedzenia tej wystawy! Jest bardzo inspirująca.

A teraz króciutko o nowych nabytkach =)
Oczewiście nowy katalog "Witkacy" wydawnictwa BoSz, 2012.
I obowiązkowe suweniry: magnes na lodówkę i naparstek. Bylo już późno, ciemno, zimno i padało, no szedliśmy Piotrkowską twardo w poszukiwaniu wymarzonych drobiazgów. Cepelija była otwarta. Ale został im tylko ten jeden krzywiutki naparstek, ale krzywiutki też może być ważną pomiątką. Następnym razem znajdę inny.
Wracamy do samochodu ale po drodze trafiamy na sklep z Egipskimi pamiątkami...no,i nie mogło obejść się inaczej. Naparstki z Nefertiti i Tutankhamunem teraz są moje. =)

2 komentarze: