Hura!!! Wykończyłam jeden z dawnych projektów. Rozpoczęłam szyć jeszcze w maju, planowałam zabrać go na Baltycki wernisaż w Kaliningradzie, ale nie zdążyłam na czas. Leżał, czekał gdy obetnę mu nici i doszyję lamówkę…stało się! =)))
Nawiasem mówiąc, te wszystki tkaninki pozostały mi po quilcie dla Alicuni. Też sporo czasu spędziły w pudełku. Tak =)))
Przesłodki komplecik! A jak pięknie wybija się pikowanie - zwłaszcza z tyłu. Gdyby to był quilt w normalnym "łóżkowym" rozmiarze, byłby niesamowity... :)
Przesłodki komplecik! A jak pięknie wybija się pikowanie - zwłaszcza z tyłu. Gdyby to był quilt w normalnym "łóżkowym" rozmiarze, byłby niesamowity... :)
OdpowiedzUsuń